poniedziałek, 16 maja 2011

Powrót !

Pewnie tylko chwilowy bo wiele się dzieje, oj dzieje! :)

Byłyśmy na fantastycznej majówce sam na sam, tylko ona i ja całe 4 dni, było... nie do opisania!
Patrząc na nią mam ochotę Ja zjeść, kawałek po kawałeczku, wgryzać się w Jej seksowne powalające ciało, mam ciarrrry jak to pisze;]
Czas zapieprza jak oszalały, były święta, wolne majowe, teraz weekendy koncertowe. Wszystko powoli zwalnia kiedy kładę się obok niej po całym dniu, kiedy rozmawiamy ze sobą już prawie w ciemnościach by zaraz zasnąć w połowie zdania.Uwielbiam zasypiać a jeszcze bardziej budzić się przy niej, ooo tak poranki działają wysoce pobudzająco ;)
Co raz bardziej, co raz mocniej, intensywniej oszalałam na Jej punkcie!

Rzeczywistość zatracona...
Pozdrowienia z planety zwanej MIŁOŚĆ.