poniedziałek, 27 czerwca 2011

Dwie świece, dwa talerze i tylko ja i Ona

W pracy zadyma na maxa, a świadczy o tym cisza panująca w pokoju. Dzieje się niesamowicie wiele. Mam nadzieję że od lipca trochę z nas zejdzie. A wracając, u mnie w pokoju zawsze jest coś omawiane, analizowane, uzgadniane itp., a kiedy zapada cisza to znak, że robota nas przerasta. Lubię ten dźwięk, kiedy w pokoju słuchać tylko stuk klawiatur i klik myszki, właśnie wtedy odczuwam spokój. Tylko wtedy czuję spokój w pracy, kiedy de facto praca mnoży się w oczach.

Przede mną piękny wieczór. Przygotowuję kolację. Takie klimaty bardzo lubię. Świece, pyszne jedzenie, co drugi kęs buziak od wspaniałej kobiety. Uwielbiam Jej usta pełne smaków - dziś to będzie smak Włoch, boloński pomidorowy - oliwkowy smak.