piątek, 24 czerwca 2011

Wypadek

Podjeżdżam, leży skuter, jeszcze koło się kręci. Z auta które uderzyło wybiegają ludzie. Samochody się zatrzymują. Do dziewczyny, która została potrącona, która powoli wstaje, jest w zupełnym szoku - podbiega baba z auta które uderzyło. Owa baba szapie za rękę, za całe ciało poturbowaną młodą kobietę, czarna na twarzy od asfaltu, z poobdzieranym odzieniem, stara się bronić - co wygląda tak jakby się biły, ta baba do niej krzyczy, drze mordę. Facet ogląda samochód. Auta zaczynają tworzyć korek bo jakiś zszokowany tym co zobaczył świadek, a nawet dwóch świadków, zaparkowało swe auta przy osi jezdni zostawiając włączone awaryjne. Jeden samochód dalej jakiś bezduszny gbur otwiera okno, zapewne korbką, w swym zardzewiałym blaszaku i drze koparę (na uderzającego w skuter): "Co ty chuju odpierdalasz? Popierdoliło cię! Wypierdalaj tym rzęchem ze środka, bo się zaraz wkurwię i ci przypierdolę! Nie rozumiesz skurwysynu co do ciebie mówię?!" Facet - sprawca bądź poszkodowany- w jeszcze większym szoku, bez słowa wciąż ogląda swój samochód, na którym nie ma nawet ryski.
To była chwila, moment, jak powolne przesuwanie się klatek filmowych. Ludzie zupełnie spanikowali, jakby nikt nie widział pewnie stanęli by w rządku i zaczęli krzyczeć: AAA stała się krzywda!!! Buba, beee, a feee!! Niech ktoś coś zrobi, bo ja to tylko krzyczeć mogę! Nigdy nie chciałabym się znaleźć w takie sytuacji. Kilka minut później przyjechało pogotowie.Sytuacja została opanowana. Nikomu nic poważnego się nie stało.

A prawda jest taka.. skrzyżowanie jest beznadziejne, źle oznakowane, dziury i do tego dochodzi ktoś na skuterze kto nie ma pojęcia o ruchu drogowym i tragedia gotowa. Na szczęście tym razem nic się nie stało.