W pracy zadyma na maxa, a świadczy o tym cisza panująca w pokoju. Dzieje się niesamowicie wiele. Mam nadzieję że od lipca trochę z nas zejdzie. A wracając, u mnie w pokoju zawsze jest coś omawiane, analizowane, uzgadniane itp., a kiedy zapada cisza to znak, że robota nas przerasta. Lubię ten dźwięk, kiedy w pokoju słuchać tylko stuk klawiatur i klik myszki, właśnie wtedy odczuwam spokój. Tylko wtedy czuję spokój w pracy, kiedy de facto praca mnoży się w oczach.
Przede mną piękny wieczór. Przygotowuję kolację. Takie klimaty bardzo lubię. Świece, pyszne jedzenie, co drugi kęs buziak od wspaniałej kobiety. Uwielbiam Jej usta pełne smaków - dziś to będzie smak Włoch, boloński pomidorowy - oliwkowy smak.
poniedziałek, 27 czerwca 2011
niedziela, 26 czerwca 2011
na rabotu!
Laba się skończyła. Choroba poszła w zapomnienie. A dzisiaj trzeba ubrać mundurek i zasuwać do pracy.
Ale najpierw obiadek u mojego Złotka :]
Tortilla z kurczakiem i sosem tzatziki.
To będzie szybki, pełen energii tydzień!
Lubie tak ;)
Ale najpierw obiadek u mojego Złotka :]
Tortilla z kurczakiem i sosem tzatziki.
To będzie szybki, pełen energii tydzień!
Lubie tak ;)
piątek, 24 czerwca 2011
Wypadek

To była chwila, moment, jak powolne przesuwanie się klatek filmowych. Ludzie zupełnie spanikowali, jakby nikt nie widział pewnie stanęli by w rządku i zaczęli krzyczeć: AAA stała się krzywda!!! Buba, beee, a feee!! Niech ktoś coś zrobi, bo ja to tylko krzyczeć mogę! Nigdy nie chciałabym się znaleźć w takie sytuacji. Kilka minut później przyjechało pogotowie.Sytuacja została opanowana. Nikomu nic poważnego się nie stało.
A prawda jest taka.. skrzyżowanie jest beznadziejne, źle oznakowane, dziury i do tego dochodzi ktoś na skuterze kto nie ma pojęcia o ruchu drogowym i tragedia gotowa. Na szczęście tym razem nic się nie stało.
czwartek, 23 czerwca 2011
Świętojebliwa..
Świętojebliwa to ja nie jestem. Ale korzystam z tego święta, jako wolnego, dnia wolnego. Dobrze że ktoś to wymyślił, w czerwcu (taka ładna pogoda), tylko dlaczego we czwartek akurat (wiem, wiem to tylko w tym roku tak).
Zamierzam dobrze wykorzystać Boże Ciało, tfu tfu to znaczy święto Bożego Ciała.
Plan na ten szczególny dzień dzisiejszy jest mało szczególny. Będę spacerować, leniuchować, tulkać i miziać, uśmiechać i kochać - kochać każdym spojrzeniem w jej błękitne aryjskie oczy.
Zamierzam dobrze wykorzystać Boże Ciało, tfu tfu to znaczy święto Bożego Ciała.
Plan na ten szczególny dzień dzisiejszy jest mało szczególny. Będę spacerować, leniuchować, tulkać i miziać, uśmiechać i kochać - kochać każdym spojrzeniem w jej błękitne aryjskie oczy.
Przyjemnych spacerów po kwiecistych dywanach!
Ahoj :)
wtorek, 21 czerwca 2011
Lody, lody na patyku!
Lato wszędzie, a ja leżę w łóżku i choruję. Mam nadzieję, że to przejściowe.
A plany na to lato ogromne:
oświadczyny
gorące wakacje na małej wyspie
wszechobecny luz mi się marzy :)
A plany na to lato ogromne:
oświadczyny
gorące wakacje na małej wyspie
wszechobecny luz mi się marzy :)
poniedziałek, 13 czerwca 2011
A było tak...
ZAJEBIŚCIE!!!
Koncert przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
Oczywiście popłakałam się na końcu.
I najważniejsze... spełniło się moje marzenie!
Wrażenia nie do opisania.
Koncert przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
Oczywiście popłakałam się na końcu.
I najważniejsze... spełniło się moje marzenie!
Wrażenia nie do opisania.
sobota, 11 czerwca 2011
Dziś jest ten dzień!
---> Kierunek TORUŃ <---
---> Motoarena <---
---> godzina 21:00 <---
R O D S T E W A R T
pozostało: 10 godzin :)
poniedziałek, 6 czerwca 2011
takie tam...
Ja zawsze na szybko i wielkim skrócie...
Jestem chora i póki co jestem przerażona tą wiadomością - na szczęście to nie jest choroba śmiertelna.
Przyjechał do mnie brat z bluza w ręce, 7 zł na koncie i z nowiną... jestem uzależniony, potrzebuję pomocy, nie ma gdzie mieszkać ani za co żyć. Dziś jest już w ośrodku terapeutycznym. Cieszę się zdecydował, ale myśl, że tak długo nie będziemy się widzieć powoduje, że czuję jakbym tęskniła, a to dziwne bo bywały okresy, że nie odzywał się do mnie nawet 2 miesiące i nie miałam takich odczuć.
Poza tym dzisiaj mija 10 lat od śmierci mojej mamy. I szczerze przyznam, nie mam ochoty na podsumowania, zastanawianie się... choć może i powinnam.
Byłam z moją Ukochaną w moim mieście rodzinnym. Poznała trochę mój region ale także rodzinę.
Za niespełna tydzień jedziemy na koncert Roda Stewarta z czego cieszę się niezmiernie. Tym bardziej, że moim marzeniem było znaleźć się na koncercie a bilety wygrałam (jak otworzyłam kopertę nogi mi się ugięły i oblał mnie zimnu pot z radości).
Moje Złotko trzyma mnie w pionie. Daje nadzieję i radość. Daje mi miłość.
Jestem chora i póki co jestem przerażona tą wiadomością - na szczęście to nie jest choroba śmiertelna.
Przyjechał do mnie brat z bluza w ręce, 7 zł na koncie i z nowiną... jestem uzależniony, potrzebuję pomocy, nie ma gdzie mieszkać ani za co żyć. Dziś jest już w ośrodku terapeutycznym. Cieszę się zdecydował, ale myśl, że tak długo nie będziemy się widzieć powoduje, że czuję jakbym tęskniła, a to dziwne bo bywały okresy, że nie odzywał się do mnie nawet 2 miesiące i nie miałam takich odczuć.
Poza tym dzisiaj mija 10 lat od śmierci mojej mamy. I szczerze przyznam, nie mam ochoty na podsumowania, zastanawianie się... choć może i powinnam.
Byłam z moją Ukochaną w moim mieście rodzinnym. Poznała trochę mój region ale także rodzinę.
Za niespełna tydzień jedziemy na koncert Roda Stewarta z czego cieszę się niezmiernie. Tym bardziej, że moim marzeniem było znaleźć się na koncercie a bilety wygrałam (jak otworzyłam kopertę nogi mi się ugięły i oblał mnie zimnu pot z radości).
Moje Złotko trzyma mnie w pionie. Daje nadzieję i radość. Daje mi miłość.
Subskrybuj:
Posty (Atom)