poniedziałek, 13 czerwca 2011

A było tak...

ZAJEBIŚCIE!!!
Koncert przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
Oczywiście popłakałam się na końcu.
I najważniejsze... spełniło się moje marzenie!







Wrażenia nie do opisania.

2 komentarze:

  1. A ja byłam wtedy na Paradzie Równości :D Chociaż o wcześniejszej godzinie zapewne :P Super, że udało Ci się spełnić marzenie, to niesamowite uczucie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uczucie nie do opisania, łzy same napływały do oczu :]

    OdpowiedzUsuń